Flamenco 108 Gemini - Zapiskigemini://sdf.org/flamenco/2023-09-20T23:59:00+02:00Moje blogi w gemloguMiodobranie po leciech2023-09-20T23:59:00+02:002023-09-20T23:59:00+02:00Krzysztof Smirnowtag:sdf.org,2023-09-20:/flamenco/2023-09-20_miodobranie-2023.gmiTak. Otóż to. Mianowicie. Po dwóch sezonach bez podbierania miodu[1] nadszedł ten wielki dzień. Niesamowite, jakie kawały potrafi spłatać umysł swojemu właścicielowi... Nie brać miodu, a wydawać pieniądze na pszczoły. Prawdziwy miłośnik ze mnie.
=> https://zapiski.pasieka.smirnow.eu/pages/statystyki-pasieki.html 1: https://zapiski.pasieka.smirnow.eu/pages/statystyki-pasieki.html
Kto popatrzy na zalinkowane statystyki pasieki[2], ten łacno zrozumie, skąd doświadczony w ostatnich …Tak. Otóż to. Mianowicie. Po dwóch sezonach bez podbierania miodu[1] nadszedł ten wielki dzień. Niesamowite, jakie kawały potrafi spłatać umysł swojemu właścicielowi... Nie brać miodu, a wydawać pieniądze na pszczoły. Prawdziwy miłośnik ze mnie.
=> https://zapiski.pasieka.smirnow.eu/pages/statystyki-pasieki.html 1: https://zapiski.pasieka.smirnow.eu/pages/statystyki-pasieki.html
Kto popatrzy na zalinkowane statystyki pasieki[2], ten łacno zrozumie, skąd doświadczony w ostatnich dwóch cyklach spadek motywacji. Odbudowa po gigantycznych stratach może zdołować. Oczywiście, są tacy, dla których to stanowi właśnie sos pszczelarstwa, bez tego w ogóle nie byłoby zabawy. Ja też tak myślałem przez jakiś czas. Ale potem zaczęły mnie boleć stawy, a i samotne wyprawy na pasiekę, żeby się zmęczyć do stanu kompletnego upadku też nie pasowały do mojego klimatu. **We dwóch to zawsze było weselej**. A i w razie czego lżej. Pamiętajmy o tajnej lekcji pszczelarstwa: to, co przyjemne, stanowi nie więcej niż 10% całej zabawy. Mam na myśli obcowanie z pszczołami w trybie nieużądlonym (a choćby nawet i pożądlonym), ich obserwacja, wdychanie zapachu prosto z ula itp. Żeby to się mogło udać, trzeba z wyprzedzeniem przygotować, załadować, przewieźć, rozładować, zaaplikować, założyć, zdjąć, przetransportować, a w końcu po całej wyprawie rozpakować cały majdan do stanu, w którym żona nie truje na okrągło, że jej się estetycznie teren nie zgadza.
=> https://zapiski.pasieka.smirnow.eu/pages/statystyki-pasieki.html 2: https://zapiski.pasieka.smirnow.eu/pages/statystyki-pasieki.html
## Krótkie wspomnienie marnych początków
Ciągle jakiś podproces mózgowy próbuje rozgryźć tajemnicę fatalnego startu pasieki w pierwszym sezonie: padły mi wtedy wszystkie rodziny bez jednej. Przechowuję zdjęcia, notatki, a nawet filmy. Trochę już bardziej doświadczonym okiem widzę, że od końca maja atakowałem przeglądami pszczoły dobrze przegłodzone (a wczesnorojowe odkłady im w tym nie pomogły), a przez to bardzo, bardzo złe.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2016-07-19/20160719_Y02_czerw06.jpg Głodne pszczoły w lipcu [IMG]
I trwało to przez pół czerwca i lipiec, kiedy dostałem podpowiedź od mentora, że skoro pszczoły głodne, to może by je tak podkarmić? Cóż, być może to przedłużyło ich agonię do końca sierpnia, gdy nagle na ramkach pojawiła się nawłoć.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2016-08-27/092.jpg Nawłoć na ramkach [IMG]
I nie było wtedy jeszcze tak różowo, choć sytuacja zaopatrzeniowa trochę się poprawiła. Znowu pojawił się nawet czerw, acz marny i dziurawy:
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2016-08-27/120.jpg Wcale nie ma tak dużo żarcia [IMG]
Ciąg zdarzeń oczywiście dziś wydaje się łatwy do odtworzenia: pszczoły głodowały, czyli były słabe, czyli rozwijały w sobie patogeny (co nawet można podejrzewać na zdjęciu powyżej). Nawet nie uwzględniając warrozy znalazły się w kiepskim położeniu. Dostały szansę na odnowę dopiero w drugiej połowie sierpnia, ale wtedy z punktu widzenia ich genetyki (w końcu hodowane były na Żuławach, gdzie sezon właśnie się kończył) to już było w zasadzie po ptokach. Większość z nich nie wzięła karmy zimowej, albo pobrała jej mało - pełne miseczki inwertu wylewaliśmy na trawę. Inne się w pokarmie topiły i to licznie, pomimo obfitych pływaków. Po prostu były słabe. I jak to wśród ludu nadmorskiego: nikt ich nie nauczył pływać.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-02-11/34_Y04Dobiesz_U5.jpg Martwiaki z początku 2017 roku [IMG]
Więc najdalej zimą - utonęły. W sensie przenośnym. Mam na myśli, że zginęły. A kto zginął, ten umarł, czyli zdechł. A kto zdechł, ten nie żyje.
## Wznowienie miodobrania
Obserwacje, choć wcale nie częste, za to uzupełnione zerkaniem na otaczające okoliczności przyrody, wykazywały, że stan zaopatrzenia w nektar i pyłek w tym roku stoi znacznie lepiej niż w moim pierwszym sezonie pszczelarzenia. W związku z tym postanowiłem wrócić do miodobrań. Nie robiłem intensywnych odkładów, więc rodziny nie mogły narzekać na nadmiar pracy, mogły zajmować się gromadzeniem zapasów, jeżeli miały z czego. A w tym sezonie ewidentnie - miały.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-10-30/20230909_ROB_01_Miodobranie.jpg Miodobranie na ROB [IMG]
Oczywiście odkłady wykonałem, ale nieliczne. Opisałem to we wcześniejszych notatkach. W tym roku więcej nowych rodzin na mojej pasiece przybyło dzięki rójkom, niż mojej systematycznej pracy.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-10-30/20230912_DOM_03_Panoramka.jpg Panoramka - DOM - wygolone, to widać po prawej wysoki ul [IMG]
Tak czy owak w tym roku miodobranie stało się faktem. Odbyło się ono w dwóch fazach. W jeden weekend ograbiłem pszczoły na zewnętrznych toczkach, a w następny uczyniłem to pod domem. Nie bez kozery - jeden z korpusów, które pobrałem na pasiece DOB, był cokolwiek niepełny i niezasklepiony. Postanowiłem umieścić go na jednym z uli pod domem licząc na to, że miejscowe pszczoły albo ten miód przeniosą w inne miejsce, albo dopełnią i zasklepią. Tydzień wydawał się wystarczającym terminem na zakończenie tych prac.
Przez to, że niektóre korpusy z ramkami miodowymi czekały cały tydzień, aż zechcę je odwirować, miałem okazję zaobserwować ciekawe zjawisko. Mianowicie larwy motylicy wylęgły się w zasklepie woskowym. Dotychczas myślałem, że trudno o czystszy wosk niż w odsklepinach, a tu niespodzianka: tam też znajdą się jaja. Na szczęście robale były małe i dobrze widoczne.
Ostatecznie po 4 godzinach pracy odwirowaliśmy 70kg miodu.
## Podsumowanie czyli SUMMARRUMM
*(Legendę umieściłem na dole listy)*
### DOM
W lipcu jeszcze było tak:
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-06-30/2023-06-12_DOM_01_Panoramka.jpg DOM - Panoramka z początku lipca [IMG]
Jak widać, jeden z odkładów nie unasiennił matki. Strutowiał koncertowo, więc potraktowałem go wypróbowaną metodą zwaną "trzepaniem frajera":
1. Pszczoły wytrzepać na trawę
2. Ramki z miodem przekazać do innych uli
3. Ramki z czerwiem garbatym przekazać do topiarki
A we wrześniu było tak:
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-10-30/20230912_DOM_02_Panoramka-napisy.jpg DOM - Panoramka z połowy września [IMG]
Zbiory pod domem nie zaimponowały. Mogłem się czegoś spodziewać po 4 rodzinach, ostatecznie dało się ograbić dwie. `JarF1[DD]` rokowała w sierpniu, że będzie co brać, ale okazało się, że do połowy września stan na plastrach nie uległ zmianie. `P18F1` nie wykazała się żadną motywacją do zbierania, co bardzo się różni od jej wzorowej postawy w latach ubiegłych. Ostatecznie zatem mogłem podebrać pół korpusu dadanowskiego od RoA[DD] oraz od AmR[DD] wcześniej już zauważoną nadstawkę. W sierpniu wyglądała na pełną. Teraz już nie. Ale planowo zabierałem wszystkie nadstawki zostawiając pszczołom gniazdo, z którego zapasów żadnych nie kradłem.
**Było = 8**
**Stan = 7**
--------------------------------------------------------------------------------
### DOB
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-10-30/20230909_DOB_01_Miodobranie_01.jpg DOB - po przesiadce [IMG]
Bez zmian ilościowych. Za to po raz pierwszy po latach podszedłem do sprawy gospodarki korpusami w sposób profesjonalny: bez względu na ich zawartość po prostu je zabrałem. Rodzinom nie są potrzebne do zimowli, a gniazda na korpusie dadanowskim są wystarczające, aby się w nich umościły, zakarmiły i przetrwały w komforcie.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-10-30/20230909_DOB_03_Jar-DD_Miodu_sporo.jpg DOB - dużo miodu w Jar [IMG]
A te rodziny, którym było co zabrać, to i w gnieździe miały już grzeczny zapasik.
**Było = 4**
**Stan = 4**
--------------------------------------------------------------------------------
### ROB
Nie odwiedziałem tego pasieczyska ponad dwa miesiące. Bo i po co? Dojazdu nie ma, trzeba drałować, a poza tym nie stwierdziłem wielkiej melodii do rojenia się. A tu niespodzianka. Już za drugim podejściem okazało się, że właściciel działki wygolił całą nawłoć na swoim gruncie otwierając mi przejazd nisko zawieszonym autem prawie pod same ule.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-10-30/20230909_ROB_11_Panoramka.jpg ROB - wygolona łąka ponawłociowa [IMG]
Myślę, że bez tego nie zdołałbym zrobić miodobrania na tym toczku. Targanie 30-40 kilogramowego korpusu 200 metrów do samochodu to już jednak nie rozrywka, tylko jakiś rodzaj wyrafinowanego masochizmu.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-10-30/20230909_ROB_07_Rof-ZD.jpg ROB - Rof[ZD] dał 2 korpusy [IMG]
Muszę tu wskazać dzielny ul Rof[ZD]. W zeszłym roku, kiedy nic koło niego nie robiłem, z własnej inicjatywy uskładał korpus miodu, który przekazałem sąsiedniej rodzinie RoC[DD] do zmarnowania. W tym roku podebrałem mu rzetelne półtora korpusu miodu. Jeżeli dożyje i jeżeli będę miał animusz w przyszłym roku, to rodzina ta kwalifikuje się do rozrodu.
**Było = 6**
**Stan = 8**
--------------------------------------------------------------------------------
### LAS
Nie zaglądałem.
**Stan = 0**
--------------------------------------------------------------------------------
### PIL
Nie zaglądałem.
**Stan = 0**
--------------------------------------------------------------------------------
### Podsumowanie
**DOM = 7; ROB = 8; LAS = 0; DOB = 4; PIL = 0;**
**Razem = 19**
Czyly przybyło. Ale tylko dlatego, że nie uważałem przez dwa miesiące.
W kolejnym wpisie zmianie ulegną nazwy rodzin, które raczyły do mnie przylecieć w trybie rojowym i tak już zostały. Nie ma co mnożyć `RoX`ów, to mało przyjemnie się czyta. Zatem przyjmę schemat, że oznaczam nabytą rójkę, a po roku nadaję jej nową cechę. Wedle wyobraźni.
### Legenda:
Jak zwykle, dla przypomnienia linie, które (być może) pozostały żywe z zeszłych lat oraz oznaczenia nowych, które przyszły z sezonem rojowym:
Znowu wiosenna obfitość2023-05-28T23:59:00+02:002023-05-28T23:59:00+02:00Krzysztof Smirnowtag:sdf.org,2023-05-28:/flamenco/2023-05-28_znowu-wiosenna-obfitosc-2023.gmiMinęły 3 miesiące. W tym czasie zachodziły (i w zasadzie wciąż zachodzą) istotne zmiany w życiu młodego pszczelarza. Dlatego postanowiłem pominąć odcinek kwietniowy. Mianowicie poszedłem na urlop trwający półtora miesiąca. Czuję się usprawiedliwiony, bo się mi kompletnie nie chciało. Wolałem większość uwagi przekierować na kontemplację atrakcji i wdzięków historycznej architektury …Minęły 3 miesiące. W tym czasie zachodziły (i w zasadzie wciąż zachodzą) istotne zmiany w życiu młodego pszczelarza. Dlatego postanowiłem pominąć odcinek kwietniowy. Mianowicie poszedłem na urlop trwający półtora miesiąca. Czuję się usprawiedliwiony, bo się mi kompletnie nie chciało. Wolałem większość uwagi przekierować na kontemplację atrakcji i wdzięków historycznej architektury Italii. Tak dla naprzykładu.
Ale o pszczelarskich sprawach ze wszystkim nie zapomniałem. Rozpisałem sobie co prawda bardzo ambitną listę prac stolarskich, którą ledwie zadrasnąłem. Ale coś tam się jednak udało. A mianowicie remont dwóch uli (dwóch z trzech).
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-05-28/2023-03-22_DOM_01_ul_lezak_w_robocie.jpg DOM - leżak w razrabotkie [IMG]
## Nawrót chłodów
Małe sukcesy w stolarstwie mogę też usprawiedliwić powrotem zimy na Nizinę Mazowiecką (bo szukać zewnętrznych usprawiedliwień nie zawadzi). Wraz z przymrozkami przyszły ograniczone opady i na chwilę znowu zrobiło się biało.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-05-28/2023-03-10_DOB_01_Naprawione_daszki_snieg.jpg DOB - daszek naprawiony folią [IMG]
W tym czasie z zainteresowaniem śledziłem starania pszczół, aby dożyć do nowego nektaru i dyskretnie podrzucałem im kolejne torby z ciastem cukrowym. Rodzina na **DOB**, która wylazła już na powałkę, pochłonęła snadnie 4 kg ciasta cukrowego i nawet nie podziękowała. Na szczęście dzięki niemu (lub pomimo niego) - przeżyła do nektaru.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-05-28/2023-03-10_ROB_01_Znowu_zima.jpg ROB - znowu zima [IMG]
Jednak muszę się też przyznać, że gdy nastała pora moich długich wakacji, pogoda znacznie się poprawiła. Zatem nawrót zimy jest kiepskim usprawiedliwieniem. Jak wspomniałem wyżej, nie pszczelarstwo jednak stanowiło wówczas ośrodek moich zatrudnień.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-05-28/2023-03-10_DOM_01_Znowu_zima.jpg DOM - zaśnieżyło [IMG]
W ramach przygotowań do ery emerytalnej... Nastąpi ona nieprędko, ale postanowiłem wziąć pod uwagę, że pszczelarstwo odbywa się w cyklach rocznych. A tak mierzony ów czas nie wydaje się już aż tak odległy... A zatem przygotowując się postanowiłem przenieść swoją gospodarkę pasieczną do uli typu leżak. Aby nie walczyć korpusami, a jedynie ramkami. Bo stare plecy nie powinny.
A zatem postanowiłem też (po raz kolejny) zrezygnować z rozlicznych typów ramek, które w tej chwili zalegają na pasiece. W decyzji pomogły mi dziki, które rozbuchtowały podjazd na pasiekę **ROB** oraz drwale, którzy zabałaganili podejście do pasieki **DOB**.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-05-28/2023-05-06_DOM_01_ul_lezak_gotowy.jpg DOM - leżak gotowy i kompletny [IMG]
## Korzystne zmiany
Bardzo przyjemną różnicę w życiu odczułem zaraz po powrocie z urlopu. Mianowicie przeszedłem na tryb zdalny w pracy. I dzięki temu wróciła mi nadzieja, że zdołam wytopić w topiarce słonecznej przeliczne plastry, które pozostały mi po ostatnich 3 sezonach wielkiego wymierania pasieki. Odzyskany wosk z pewnością się nie zmarnuje, a odzyskane drewno znajdzie się w ognisku. Skoro przechodzę w tryb emerytalny, to przecież nie potrzebuję tak wielkiej ilości sprzętu. A sprzedać tego nie ma komu. Nie ma komu nawet oddać. Pszczelarze wolą posługiwać się raczej własnym sprzętem.
## Początek sezonu rojowego
Dotknął mnie już, a owszem. Otóż na pasiece **DOB** wyroiła mi się jedna rodzina. Przyniosło to tylko refleksję, że w poprzednich latach rójki potrafiły latać już w kwietniu. A może tylko mi się wydawało?
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-05-28/2023-05-21_DOB_01_Przesiadka_na_inne_ule.jpg DOB - przesiadka zakończona [IMG]
W ulu znalazłem pięknie zasklepione mateczniki, a jeden to nawet wyglądał jak już wygryziony. Oczywiście włączając dawno nie używaną procedurę utraciłem pewność, czy nie ściąłem zbyt wielu mateczników. Albowiem postanowiłem ze stojących tu uli zrobić odkład typu składak. I jeden matecznik by mi się snadnie przydał w nowym ulu. No, zobaczymy, co z tego wszystkiego wynikło, kiedy przyjadę na kolejną inspekcję.
Na pasiecie **ROB** nie sprawdzałem, bo i tak nie miałem jak zapobiec, niech się roją na zdrowie. Pod domem (pasieka **DOM**) raczej nic się nie wydarzyło.
Obfitość wiosenna z okresu klonów przełożyła się na szybki wzrost rodzin. To przyniosło taki skutek, że położyłem im nadstawki. Z nadzieją, że może w tym roku coś z tego wyniknie. Inspekcja w drugiej połowie maja pokazała 5-10cm zapasu nad czerwiem. Żadnych rewelacji. Ale sezon dopiero się zaczął, więc może, może. Trzymam kciuki.
## Podsumowanie czyli SUMMARRUMM
*(Legendę umieściłem na dole listy)*
### DOB
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-05-28/2023-05-21_DOB_02_Przesiadka_na_inne_ule.jpg DOB - po przesiadce [IMG]
Bez zmian ilościowych. Pomimo ataku ludzkich szkodników na pasiekę! Znakiem tego z dużymi pasożytami pszczoły radzą sobie o niebo lepiej niż z tymi maleńkimi.
(*Skl* = *składak*)
**Było = 3**
**Stan = 4**
### ROB
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-05-28/2023-05-21_ROB_01_MorDD_RobDD.jpg ROB - znowu tu żyją??? [IMG]
Zmian ilościowych nie ma. Dużo pustych uli, solidnie nadgryzionych przez motylicę, których nie mam jak posprzątać, więc tak sobie stoją. Ale na razie nic nowego do nich nie wleciało. Trochę żal. Tak jednak bywa - raz mamy rok, gdy wpada dużo rójek (zeszły), a innym razem, pomimo starań, nic.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-05-28/2023-05-21_ROB_03_RoFDD.jpg ROB - nadstawka [IMG]
Na jedną rodzinę jednakoż położyłem nadstawkę. W zeszłym roku zebrała prawie pełny korpus miodu. Więc może i tym razem się uda? Dałem też kratę odgrodową, co akurat może jej przeszkodzić w realizacji tego znakomitego planu. Tak po prawdzie, to coraz częściej się skłaniam do myśli, że krata to zawracanie głowy. Ale zobaczymy.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-05-28/2023-05-21_ROB_04_RoCDD.jpg ROB - jak się ma bezmatek? [IMG]
Rodzina *RoC[DD]* przy poprzedniej inspekcji okazała się bezmatkiem, pobiła mnie nieco, ale ja się nie obraziłem, tylko zapuściłem jej ramę z czerwiem i jajkami. Tym razem nie nie chciało mi się sprawdzać, czy zdołały wychować matkę. Zresztą jeszcze za wcześnie na konkluzje, a na wylotku sytuacja wyglądała poprawnie. Ponieważ uprawiam leniwe pszczelarstwo, to oczywiście nie będę zmieniał oznaczenia rodziny. Niech sobie będzie *RoC*.
**Było = 4**
**Stan = 4**
### DOM
Może za tydzień tutaj też się zbiorę psychicznie do zrobienia składaka. Na razie obok *RoA[DD]* postawiłem pusty ul z nadzieją, że może coś się złapie. A jeżeli nie - to zasiedlimy towarzystwem z 3-4 innych uli. Może nawet do tego czasu zbuduję dedykowany stojak pod odnowiony leżak emerytalny i cała akcja odbędzie się w nowym lokum? Nie miałbym nic przeciwko temu.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-05-28/2023-05-22_DOM_01_Panoramka.jpg DOM - panoramka [IMG]
**Było = 6**
**Stan = 6**
### LAS
Nie zaglądałem.
**Stan = 0**
### PIL
**Stan = 0**
### Podsumowanie
**DOM = 6; ROB = 4; LAS = 0; DOB = 4; PIL = 0;**
**Razem = 14**
Tyle.
### Legenda:
Jak zwykle, dla przypomnienia linie, które (być może) pozostały żywe z zeszłych lat oraz oznaczenia nowych, które przyszły z sezonem rojowym:
Wiosna coraz bliżej?2023-03-03T23:59:00+01:002023-03-03T23:59:00+01:00Krzysztof Smirnowtag:sdf.org,2023-03-03:/flamenco/2023-03-03_2023-03-03_wiosna-coraz-blizej-2023.gmiZima była owszem, dość ciepła. Nawet można było zaglądać na pasieki bez kurtki. Ale przedwiośnie na razie nie jest łaskawe ani dla pszczelarzy, ani dla pszczół.
## Zaspokoić ciekawość
Przedwiośnie i wczesna wiosna, w zasadzie aż do Zimnych Ogrodników, to najbardziej emocjonujący okres w pszczelarstwie. Otóż pszczelarz siedzi jak na rozżarzonych …Zima była owszem, dość ciepła. Nawet można było zaglądać na pasieki bez kurtki. Ale przedwiośnie na razie nie jest łaskawe ani dla pszczelarzy, ani dla pszczół.
## Zaspokoić ciekawość
Przedwiośnie i wczesna wiosna, w zasadzie aż do Zimnych Ogrodników, to najbardziej emocjonujący okres w pszczelarstwie. Otóż pszczelarz siedzi jak na rozżarzonych węgłach i zapytywuje się co i raz: azali coś mi przeżyło, a jeżeli tak, to ile?
Po czym nie mieszkając, bo gdzie tu mieszkać, wszędzie słota, błota i miernota, udaje się na pasiekę w celu kontroli stanu posiadania.
Tak też i ja zrobiłem, jak co roku.
## Podli wandale
Ale zanim pojechałem, dostałem dzień wcześniej telefon, że ktoś mi rozwalił toczek DOB. Niewidoczny z drogi, ule stoją za świerkowym zagajnikiem. Resztki gałęzi po zrywce drewna zniechęcają do spacerów w to miejsce. A jednak znaleźli się, zresztą drugi już raz. Znowu jacyś debile połaszczyli się na metalizowaną papę na daszku i kawałek arkusza blachy aluminiowej na drugim... Żeby go tak zgrabnie zniszczyć łupiąc zapewne o ul, trzeba włożyć naprawdę kupę energii.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-02-28/2023-02-17_DOB_01_Wandale.jpg DOB - wandale zniszczyli [IMG]
Jakaś dobra dusza z Lasów Państwowych podobno trochę to ogarnęła, więc widok, który zastałem na toczku nie zwalał z nóg. Ale widać, że ktoś tu coś kombinował.
## Niezapowiedziany przyrost zapału (pszczelarskiego)
Ostatnie lata nie były łaskawe dla mojego pszczelarstwa. Zewnętrzne wydarzenia światowe kazały myśleć o sobie, zamiast zachowywać wolną głowę i zainteresowanie produkcją owadów (a jak się poszczęści, to i miodu). Dwa lata temu, w ramach tak zwanych dotacji...
> Dotacja – nieodpłatna i bezzwrotna pomoc finansowa udzielana najczęściej przez państwo podmiotom na realizację ich zadań. Dotacja ma charakter uznaniowy. Jednostka ubiegająca się o nią musi najczęściej spełnić warunki wstępne, określone przez podmiot dysponujący środkami finansowymi. Stosowanie dotacji jest jednak sprzeczne z zasadą konkurencji (uprzywilejowaną pozycję uzyskuje przedsiębiorstwo dotowane przez państwo), może również nadmiernie obciążać budżet (dotacje są przyznawane kosztem innych wydatków budżetowych). (definicja z wikipedii)
> Z powyższego wynika (cyt: na realizację), że są to pieniądze udzielane przed realizacją zadania, ponieważ dany podmiot tychże nie ma, a zadanie zdaniem dotującego jest tak ważne, że trzeba je zrealizować. Tymczasem w rzeczywistości jest to refundacja, czyli pieniądze udzielane po wykonaniu zadania. Mechanizm łamiący zasadę wsparcia tych, co pieniędzy nie mają, w akurat tej branży zadziałał dzięki dwóm czynnikom:
> * wielkie ssanie na pieniądze ze strony pszczelarzy
> * carski obyczaj urzędniczy, który wciąż podskórnie w Polsce działa
> Czyli chodzi o to, że najsampierw trzeba pieniądze wyłożyć, kupić sobie dotowany sprzęt, a potem umocowany urząd wedle wypasionych warunków część kwoty zwróci.
> **Skutkiem oczywistym zatem stało się podniesienie cen na sprzęt pszczelarski właśnie średnio o tyle procent, ile wynosi odsetka od ceny, którą otrzymuje pszczelarz jako dotację czyli refundację**. Skoro pszczelarze mają pieniądze, żeby wyłożyć je przed otrzymaniem dotacji, jakżeby inaczej mieli myśleć sprzedawcy sprzętu???
... zakupiłem stół do odsklepiania plastrów z miodem. Otóż informuję Szanownych Czytelników, że jeszcze go na oczy nie zobaczyłem, bo go nawet nie odpakowałem!
Przez ostatnie dwa lata pasieka znalazła się na skraju upadku, w czym zawiniło nie tylko moje lenistwo, ale i sama natura. Dojazdy do toczków stały się nagle wielce skomplikowane. Do **DOB** nie dojadę, bo droga zawalona resztkami po zrywce - dniówka na samodzielne tego uprzątnięcie. Do **ROB** nie dojadę, bo dziki zbuchtowały wjazd. Potrzebowałbym co najmniej napędu na cztery koła. Pozostaje mi toczek przydomowy, bo **LAS** i **PIL** już dawno nie odwiedzałem i chyba trzeba wreszcie napisać do nadleśnictwa, że z nich rezygnuję.
Ale w ostatnich tygodniach poczułem coś... Jakby nieznaczny wzrost pszczelarskiego zapału. Zaglądam do swoich starych projektów, wertuję notesy, przeglądam zapasy węzy, sprzętu itp. Mam wrażenie, że o ile pierwsza chemia zauroczenia (zwana czasem pszczelą gorączką) z pewnością już wygasła, po krótkim (w geologicznym sensie) okresie dołowania wreszcie pojawia się owa miłość, która trwa aż po grób.
## Głód
Odnotowania wart jest fakt, iż pierwszy raz widzę takie oto kuriozum: miodu nie brałem, a w rodzinach głód. U większości coś tam przecież jest, ale nie tak dużo. A jedna, którą wandale na **DOB** nie poddali traktamentowi, gościła u siebie mysz. I z tego stresu zapewne, zużyła akuratnie cały zapas. Kiedy się tam zjawiłem, tkwiła mocno wściekła na samej górze. Zamiast mnie wesprzeć w wysiłkach zapewnienia jej dalszego przetrwania, pozwoliła sobie mnie pobić. Jeden ze strzałów zarobiłem pod oko.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-02-28/2023-02-21_DOB_01_Strzal_pod_oko.jpg DOB - strzał pod oko [IMG]
A cukier drogi jak pieron. To już nie są koszty dla taniego hobby. Trzeba będzie jednak skierować swoje zainteresowanie ku produkcji miodu - ktoś musi mi ten cukier przecież zrefundować.
Na razie wszystkie rodziny dostały po kilogramie ciasta cukrowego (8,00PLN za sztukę), a ta rodzina, co mnie pobiła, aż trzy takie. Co być może jest dla niej dowodem, że pszczelarza warto trochę pobić, bo się więcej paszy dostanie.
### Podsumowanie czyli SUMMARRUMM
Żeby się nie rozdrabniać, zacznę od małego podsumowania lat uprzednich.
Otóż myślałem, że doszło do jakichś istotnych zmian. Ale najwyraźniej na razie za wcześnie, żeby coś osądzać co do liczb. Poniżej w tabelce dane dane:
```table
┌──────────┬────────────┬───┬───────┬───┬─────────┬───────────────┐
│ rok │ zazimowano │ │ ubyło │ │ zostało │ odsetka strat │
╞══════════╪════════════╪═══╪═══════╪═══╪═════════╪═══════════════╡
│ **2023** │ **18** │ - │ **5** │ = │ **13** │ **27** │
├──────────┼────────────┼───┼───────┼───┼─────────┼───────────────┤
│ 2022 │ 25 │ - │ 19 │ = │ 6 │ 76 │
├──────────┼────────────┼───┼───────┼───┼─────────┼───────────────┤
│ 2021 │ 38 │ - │ 22 │ = │ 16 │ 58 │
├──────────┼────────────┼───┼───────┼───┼─────────┼───────────────┤
│ 2020 │ 58 │ - │ 17 │ = │ 41 │ 29 │
├──────────┼────────────┼───┼───────┼───┼─────────┼───────────────┤
│ 2019 │ 72 │ - │ 36 │ = │ 39 │ 50 │
├──────────┼────────────┼───┼───────┼───┼─────────┼───────────────┤
│ 2018 │ 50 │ - │ 17 │ = │ 25 │ 34 │
├──────────┼────────────┼───┼───────┼───┼─────────┼───────────────┤
│ 2017 │ 40 │ - │ 39 │ = │ 1 │ 98 │
└──────────┴────────────┴───┴───────┴───┴─────────┴───────────────┘
```
Jak widać, rok oznacza wiosnę, w której dokonano pomiaru, a nie jesień, gdy zazimowano pnie.
Odnotowuję w tabelce pomiary dokonane pod koniec stycznia lub na początku lutego. Później jeszcze następowały straty, czasem wykańczające pasiekę prawie do dna. Jak powiedziałem wyżej, doświadczenie uczy, że do Zimnych Ogrodników trudno mówić o całkowitym zakończeniu zimowli. (Nie porównujcie zatem zbyt usilnie powyższej tabelki z tą zamieszczoną **>>TU<<[1]**).
=> {filename}../pages/01_statystyki.md 1: {filename}../pages/01_statystyki.md
Tak czy owak widać, że był nawet jeden rok, gdy straty na tym etapie były prawie identyczne. W roku o podobnych stratach na progu wiosny wykazałem się osobliwą pracowitością, gdyż zapodałem pszczołom dwukrotny traktament z kwasu mrówkowego (odparowanie metodą Mandla) oraz na zamknięcie sezonu dwa razy pokropiłem je roztworem kwasu szczawiowego. Wynik w końcu był taki sobie, bo jeszcze połowa pozostałych pszczół osypała się, zanim mogły zacząć zbierać pyłek z wierzby.
Czyli za wcześnie na wyciąganie wniosków z traktamentu substancjami tradycyjnie uznanymi w środowisku pszczelarskim.
A niżej wyliczenie aktualnego stanu:
*(Legendę umieściłem na dole listy)*
#### DOB
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-02-28/2023-02-17_DOB_02_Wandale.jpg DOB - panoramka [IMG]
Bez zmian ilościowych. Pomimo ataku ludzkich szkodników na pasiekę! Znakiem tego z dużymi pasożytami pszczoły radzą sobie o niebo lepiej niż z tymi maleńkimi.
**Stan = 3**
#### ROB
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-02-28/2023-02-17_ROB_02_Cztery_zyja.jpg 1ROB - kurde, przeoczyłem zimą jedną rodzinę
~~Tutaj ubyło - wykruszyła się taka z niebieskiego ula.~~
Bez zmian ilościowych. Chyba pierwszy raz w historii tego toczka.
A najlepsze, że poprzednio nie zauważyłem jednej rodziny, która jednakowoż okazała się żywa!
**Było = 4**
**Stan = 4**
#### DOM
RoH zanikła jeszcze wcześniej, co zostało uwzględnione. Teraz padły kolejne 4 pnie.
Czyli teraz to wygląda tak:
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-02-28/202-02-27_DOM_Uklad_pni.jpg DOM - P18 oraz inne nabytki [IMG]
**Było = 10**
**Stan = 6**
**Ubyło = 3**
#### LAS
Nie zaglądałem.
**Stan = 0**
#### PIL
**Stan = 0**
#### Podsumowanie
**DOM = 6; ROB = 4; LAS = 0; DOB = 3; PIL = 0;**
**Razem = 13 (łączny spadek -5)**
Tyle.
#### Legenda:
Jak zwykle, dla przypomnienia linie, które (być może) pozostały żywe z zeszłych lat oraz oznaczenia nowych, które przyszły z sezonem rojowym:
Dziwna zima2023-01-30T23:59:00+01:002023-01-30T23:59:00+01:00Krzysztof Smirnowtag:sdf.org,2023-01-30:/flamenco/2023-01-30_dziwna-zima-2023.gmiJak wiemy, Putler postanowił, że zamarzniemy tej zimy. Ale tu przypomina się przysłowie:
> Jeżeli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich planach.
No i Bóg się zaśmiał. I mamy najcieplejszą zimę od lat. Cieszy to portfele oraz ich właścicieli. Ale czy cieszy pszczelarzy?
## Wczesnoroczny objazd
Z początkiem nowego roku wyruszyłem …Jak wiemy, Putler postanowił, że zamarzniemy tej zimy. Ale tu przypomina się przysłowie:
> Jeżeli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich planach.
No i Bóg się zaśmiał. I mamy najcieplejszą zimę od lat. Cieszy to portfele oraz ich właścicieli. Ale czy cieszy pszczelarzy?
## Wczesnoroczny objazd
Z początkiem nowego roku wyruszyłem na taki niechcący i z lekka objazd po pasiekach. Trochę z ciekawości, trochę z obowiązku. Nie mam melodii na jeżdżenie po lesie, od kiedy pozostał nam tylko nisko zawieszony Seat. A wjazd na pasieczysko ROB rozbuchtowały dziki. A przy okazji tegoż wyjazdu okazało się, że nie tylko one: miłośnicy rajdów motokrosowych przygotowali sobie pagórek do skoków. Dokładnie na środku drogi. Do pasieczyska zrobiło się o kolejne kilkadziesiąt metrów dalej.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-01-01/2022-12-31_DOB_02_Aura_zimowa.jpg DOB - aura zimowa [IMG]
Na pasieczysko DOB dało się dojechać. To znaczy, na odległość stu metrów od uli. Dalej trzeba wyższego zawieszenia. Zrywka drewna w okolicy się skończyła. Usunęli nawet ten świerk, który latem o z brzoskwini włos nie rozwalił mi uli. Ale dostęp od tradycyjnej strony, jak sądzę, definitywnie się skończył. W najbliższej przyszłości trzeba będzie zachodzić od wschodu. Czyli od strony cywilizacji[1].
=> https://www.youtube.com/watch?v=q8DWB5yjA0Y 1: https://www.youtube.com/watch?v=q8DWB5yjA0Y
Nie ma co tutaj budować napięcia. Dzień objazdu był wybitnie dodatni. A wcześniej temperatury sięgnęły wręcz wiosennego optimum. Na przełomie roku. Nic zatem dziwnego, że pszczoły rozluźniły kłęby i postanowiły się przelecieć. Głupie to, oj głupie. A potem pretensje, że umierają. No, co poradzisz? Nic nie poradzisz.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-01-01/2022-12-31_DOM_01_RoA_lata.jpg RoA latają [IMG]
Tak czy owak okazało się, że w zasadzie wszystkie żyją. W zasadzie, czyli nie wszystkie. W końcu odpadły dwie sztuki: jedna pod domem, ta ostatnia rójka sezonu, której nie wróżyłem sukcesów tak czy owak, a druga na pasiece ROB, która miałaby szanse. Zapewne. Ale nie skorzystała.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2023-01-01/2022-12-31_DOM_02_PrM_i_inne_tez_zyja.jpg Inne też żyją [IMG]
A te na pasiece DOB wszystkie miały się znakomicie. Były spokojne i zrównoważone psychicznie.
Przez chwilę miałem wątpliwości co do tej mojej wyjątkowej P18, na bazie matki od Łukasza, co to bez leczenia lat dwoje przeżyła i dalej się ma znakomicie. Dzień ciepły, a ona nie lata. Zaglądać do ula, czy nie? Zajrzałem. Ale na górze miała ekstra korpus. Rozwalać ul, czy nie? Nie rozwaliłem. W końcu - co by to zmieniło, że dowiedziałbym się właśnie tego dnia?
Okazało się już jutro, że żyje i ma się dobrze. Po prostu postanowiła, że w dniu sprawdzianu nie będzie latać.
Czyli czekamy na luty, kiedy przyjdzie pora na kolejne sprawdzenie. Jak już jakieś mrozy przyjdą, bo na razie to wszystko zawracanie głowy.
### Podsumowanie czyli SUMMARRUMM
(Legendę umieściłem na dole listy)
#### DOB
Bez zmian ilościowych.
**Stan = 3**
#### ROB
Tutaj ubyło - wykruszyła się taka z niebieskiego ula.
**Było = 4**
**Stan = 3**
#### DOM
Zgodnie ze spodziewaniem, RoH zanikła.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-06-10/2022-06-08_DOM_02_Odklady_i_inne.jpg DOM - P18 oraz inne nabytki [IMG]
**Było = 11**
**Stan = 10**
#### LAS
Nie zaglądałem.
**Stan = 0**
#### PIL
**Stan = 0**
#### Podsumowanie
**DOM = 10; ROB = 3; LAS = 0; DOB = 3; PIL = 0;**
**Razem = 16 (łączny spadek -2)**
Na razie prawie że zgodnie ze spodziewaniem. Zobaczymy, co będzie dalej. Aby do wiosny 2023!
No i Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim pszczelarzom!
#### Legenda:
Jak zwykle, dla przypomnienia linie, które (być może) pozostały żywe z zeszłych lat oraz oznaczenia nowych, które przyszły z sezonem rojowym:
Niespodziewane zakończenie sezonu 20222022-09-10T23:59:00+02:002022-09-10T23:59:00+02:00Krzysztof Smirnowtag:sdf.org,2022-09-10:/flamenco/2022-09-10_niespodziewane-zakonczenie-sezonu-2022.gmiZapał pszczelarski zapalem, ale życie to nie tylko pszczoły, choć może byśmy tak i chcieli. Różne prace przydomowe, wyjazdy itp. sprawiły, że wróciłem w najgorętszym okresie do trybu polegającego na daleko posuniętym zaufaniu do pszczół, czyli pozostawiłem je samym sobie. W efekcie nie zajrzałem do nich co najmniej przez miesiąc …Zapał pszczelarski zapalem, ale życie to nie tylko pszczoły, choć może byśmy tak i chcieli. Różne prace przydomowe, wyjazdy itp. sprawiły, że wróciłem w najgorętszym okresie do trybu polegającego na daleko posuniętym zaufaniu do pszczół, czyli pozostawiłem je samym sobie. W efekcie nie zajrzałem do nich co najmniej przez miesiąc. Zajeżdżałem kontrolnie, aby zerknąć, ale nawet nie zakładałem maski, tylko obserwowałem wylotki. Pszczoły stojące przy domu otrzymały nieco więcej uwagi, ale nie tak znowu dużo więcej.
### Upał
A tymczasem do Polski zawitała Afryka. Po czerwcowych burzach nastały lipcowe upały, i to takie, że "na wakacje wyjeżdżać do ciepłych krajów" stało się jakimś dziwnym sformułowaniem. Temperatury w cieniu przekraczały 36 stopni, a co dopiero w słońcu. Doceniłem stałe noszenie ze sobą butelki z wodą, a czasem nawet nakładałem czapkę. Ale nie za często. Za gorąco w głowę.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-08-16_DOM_01_Wiszom.jpg Wiszom przed ulem [IMG]
Sam pomysł, żeby wskoczyć w długie spodnie i pszczelarską bluzę wydawał się jakąś abstrakcyjną niedorzecznością, coś jak poezja dadaistyczna[1]. A skoro tak, to nie zamierzałem ze sobą walczyć.
=> https://www.recursosdeautoayuda.com/pl/poemas-dadaismo/#1_El_sol_de_Hugo_Ball 1: https://www.recursosdeautoayuda.com/pl/poemas-dadaismo/#1_El_sol_de_Hugo_Ball
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-08-19_DOM_02_Dalej_wiszom.jpg Dalej wiszom [IMG]
Pszczoły chyba zgadzały się z tym poglądem, bo same wylegały poza ul. Zresztą akurat w tym celu to złamałem się na chwilę, założyłem bluzę i sprawdziłem, co tam u nich. Jak widać na powyższym zdjęciu, na korpusie dadanowskim ustawiony został zanderowski - była to moja reakcja na upał, postanowiłem zrobić im więcej miejsca. Był to odkład majowy, więc pszczoły dobrze sobie tam radziły. Ale okazało się, że dostawkę miały łaskawość olać, czyli zlekceważyć. I dlatego było im ciasno i duszno, że aż spały na dworze. Kto wie, może w rzeczywistości wyrządziłem im niedźwiedzią przysługę i zorganizowałem gorącą kopułę? Nie wiem. Tylko jeden ul tak naprawdę wylegał porządnie i to przez prawie dwa tygodnie. Reszta robiła to okresowo.
Ponieważ w tym roku akacja była uprzejma nektarować (te czerwcowe burze), to i nie widziałem sensu, aby podkarmiać odkłady na przełomie czerwca i lipca. Faktycznie, tylko dwie rodzinki nie zdołały podczas przeglądu wylegitymować się sensowną ilością zapasu, więc je połączyłem z silniejszymi i tyle w temacie. A potem pojechaliśmy w góry na wakacje. Wystarczyło zaledwie wznieść się o 700 metrów nad poziom morza, a powietrze od razu zrobiło się jakieś takie przyjemniejsze do oddychania.
### I wreszcie przegląd (ale szybki)
I tak sobie minął gorący lipiec, potem duszny sierpień. Tak tak, gorący, duszny, z dużą wilgotnością powietrza, a nielicznymi opadami. Wiem, co każdy doświadczony pszczelarz mazowiecki sobie pomyślał: **NAWŁOĆ**. To prawda, przydomowe ule waliły skarpetą na 20 metrów wokół. Czyli, przepraszam, kochani Czytelnicy, pachniały miodem. A ciekawość moja, co też tam w ulach się dzieje, rosła.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-09-04_DOM_01_Wyruszamy.jpg Wyruszamy! [IMG]
W końcu noce stały się chłodniejsze, więc motywacja wzrosła. Nie do tego stopnia, żeby zaczepiać przyczepkę, ale dość, żeby zapakować auto i pojechać.
### Buchtowisko
Na pasiece *ROB* kolega mój uczynił, jak obiecał, czyli wykosił solidny kawał nawłociowego nieużytku, aby moje nisko zawieszone autko mogło się przemknąć wertepem w pobliże uli, co nie udawało mu się od wiosny. I zmniejszało moją motywację do odwiedzania tamtejszych uli. Okazało się, że jego trud poszedł na marne: dojazd do toczka zbuchtowała rodzina dzików tak skutecznie, że nie zostawiła ani skrawka łąki, po której auto szosowe mogłoby bezpiecznie przejechać. Czyli znowu przyszło drałować na piechotę.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-09-04_ROB_02_Dzungla.jpg Dżungla [IMG]
Teren pasieki od roku zamieniał się w dżunglę, co obiecywałem sobie odmienić. W tym celu dokonałem nawet zakupu kosiarki ze specjalnym nożem do ścinania pędów drzewek (nie żal, to czeremcha), ale jeszcze się za to nie zabrałem. A że dawno nie odwiedzałem tego miejsca, moje wydeptane niegdyś ścieżynki również zanikły pod zielonym kobiercem przyrody.
Ale cóż to się okazało, kiedy przystąpiłem do poszukiwania gniazda w pierwszym otwartym ulu? Otóż znalazłem tam pełen korpus miodu!
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-09-04_ROB_01_Pelny_korpus_miodu.jpg Pełny korpus [IMG]
Doprawdy, pierwszy raz w życiu zobaczyłem, że pszczoły naprawdę mogą zachować się zgodnie z planem, czyli napełnić plastry umieszczone ponad kratą odgrodową, zamiast zalać sobie gniazdo.
Tak sobie myślę, że ma to ścisły związek z obfitością dostępnego nektaru. Prawdopodobnie w mojej okolicy stanowi to raczej rzadkość.
Tak czy owak zauważone zjawisko pełnych plastrów nie stanowiło wyjątku. Na pasiece ROB znajduje się łącznie 4 pnie i wszystkie były dobrze zaopatrzone. Pozostałe jednak nie miały luksusu posiadania nadstawek, więc nie miały z czym wojować.
### Zrywka drewna
Na pasiece DOB w tym roku przeżywamy przygody. A to drzewo zwali się na ule, a to zrywkę drewna tu urządzą... W ten sposób miejsce to zaczyna przypominać pobojowisko, gdzie rolę trupów pełnią różne konary i pnie zalegające tu i ówdzie. A żeby dojść do uli trzeba się przez nie przedzierać, bo autem w pobliże nie podjedzie. Taki to rok, panie dzieju.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-09-04_DOB_01_Miod.jpg Miód w plastrach [IMG]
Tak czy owak pośród tego pobojowiska stoją jeszcze 3 ule. I jak sobie do nich zajrzałem, to aż achnąłem. To znaczy, tak było z dwoma. Trzeci wciąż miał więcej czerwiu niż miodu. Ciekawostka.
W drugim pszczoły, jako że nie były przygniecione ciężarem daszku, ani korpusu, a tylko arkuszem folii, postanowiły wybudować sobie strych.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-09-04_DOB_03_Zaroslo_woskiem.jpg Nieźle zarosło plastrem [IMG]
Jak widać na zdjęciu, wosk jest w żółciutkim kolorze - oznacza to, że co najmniej wykończeniówkę robiły już w czasie kwitnienia nawłoci.
Tak czy owak okazało się, że potrafią pszczółki zbierać miód, szczególnie gdy nektarują okoliczne roślinki.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-09-04_DOB_02_Osiem_ramek.jpg Osiem ramek miodu [IMG]
Szczerze mówiąc po relacji kolegi z koła pszczelarskiego miałem pewne obawy, czy też się one nie "zalały", czyli czy nie zablokowały sobie gniazda napływem nektaru - ale w końcu to były odkłady, ewentualnie budujące się rójki, więc miały handicap i do niczego nie doszło.
### Podsumowanie czyli SUMMARRUMM
(Legendę umieściłem na dole listy)
#### DOB
Bez zmian ilościowych.
**Stan = 3**
#### ROB
Tutaj ubyło - wykruszyły się dwa słabiaki, pewnie jakieś trzeciaki (trzecia rójka z tego samego ula) - najpierw sam je połączyłem, a podczas ostatniego przeglądu stwierdziłem, że ich już nie ma.
To te zniknięte mikrusy ze zdjęcia z poprzedniego wpisu:
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-06-10/2022-06-08_ROB_06_Jeszcze_dwa_mikrusy-obrobione.jpg ROB - Jeszcze dwa mikrusy [IMG]
**Było = 6**
**Stan = 4**
#### DOM
Tu działo się relatywnie najwięcej, ale ostatecznie sytuacja również się uspokoiła. Obok rójki RoA wprowadziła się rzutem na taśmę jeszcze jedna, otrzymała na imię RoH. Ale nie wiem, czy przeżyje zimę. Sprawuje się tak sobie.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-06-10/2022-06-08_DOM_02_Odklady_i_inne.jpg DOM - P18 oraz inne nabytki [IMG]
**Było = 10**
**Stan = 11**
#### LAS
Nie zaglądałem.
**Stan = 0**
#### PIL
**Stan = 0**
#### Podsumowanie
**DOM = 11; ROB = 4; LAS = 0; DOB = 3; PIL = 0;**
**Razem = 18 (łączny spadek -1)**
Przed nami zatem niezaplanowane miodobranie, a zatem i zakarmianie prewencyjne. **I to nazywam właśnie niespodziewanym zakończeniem sezonu.**
Następnie jeszcze jedna sesja chemizacyjna, zgodnie z tegorocznym planem.
Zobaczymy, co nam z tego wyniknie na wiosnę 2023.
#### Legenda:
Jak zwykle, dla przypomnienia linie, które (być może) pozostały żywe z zeszłych lat oraz oznaczenia nowych, które przyszły z sezonem rojowym:
Szybka wiosna2022-05-21T23:59:00+02:002022-05-21T23:59:00+02:00Krzysztof Smirnowtag:sdf.org,2022-05-21:/flamenco/2022-05-21_szybka-wiosna.gmiOczekiwanie na wiosnę przedłużało się niemożebnie. Ciągle tylko ziąb, nawet z przymrozkami, trochę takiej pluchy, która w rzeczywistości nie niesie ze sobą wody, za to uczucie takie, jakby się człowiek w zimnym błocie wytarzał, mrożące wiatry i ciemność. Nieciekawie.
### Poszło ciepło
Nagle jednak ktoś włączył Słońce i w ciągu dosłownie …Oczekiwanie na wiosnę przedłużało się niemożebnie. Ciągle tylko ziąb, nawet z przymrozkami, trochę takiej pluchy, która w rzeczywistości nie niesie ze sobą wody, za to uczucie takie, jakby się człowiek w zimnym błocie wytarzał, mrożące wiatry i ciemność. Nieciekawie.
### Poszło ciepło
Nagle jednak ktoś włączył Słońce i w ciągu dosłownie 3 (słownie: trzech) dni roślinność ruszyła, a bladym świtem zaczęły jazgotać pierdzielone ptaszki. W następnym tygodniu mogliśmy się przekonać (a był to już weekend majówkowy Anno Domini 2022, niech każdy sobie w kalendarzu sprawdzi), że w tym roku mniszek będzie kwitł razem z rzepakiem. Którego w mojej okolicy jak na lekarstwo, w końcu przymieście podwarszawia to raczej nieużytki i nawłoć, a nie miododajne uprawy.
### Przywał
Zatem skoro zrobiło się trochę cieplej, a mnie zaczął powracać pszczelarski zapał (jak pisałem wcześniej[1]), to trzeba było ustroić wyprawę na pszczoły. Sprawdzić, czy ostatnie wyliczenia żywe-martwe utrzymały się przez następne półtora miesiąca.
=> gemini://sdf.org/flamenco/2022-03-13_wizyta-przedwiosenna-2022.gmi 1: {filename}2022-03-13_Wizyta_przedwiosenna.md
Zgodnie z zasadą leniwego pszczelarstwa na pierwszy strzał wybrałem najbardziej oddaloną pasiekę DOB. Zajechałem tam nowym-starym gruchotem kupionym do celów właśnie takich zajazdów i już brałem się do wysiadania, gdy ze zdumieniem skonstatowałem, że coś się tu nie zgadza.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-05-30/2022-04-30_DOB_01_Przejscia_nie_ma.jpg DOB - przejścia nie ma [IMG]
Coś upadło na ule. Konkretnie sosna. Z tej strony nie widać. Trzeba iść z drugiej, bo chaszcze nie pozwalają obejść krótką drogą. Ponieważ jestem leniwym pszczelarzem, a z tego wynika, że na myśl o przemieszczaniu moich 100kg żywej wagi już niezbyt dobrze się czuję, to jak muszę się czuć, gdy zważę konieczność przetoczenia auta ważącego ze dwie tony? Wybrałem się zatem na piechotę. Zabrałem podkurzacz, dłuto, siatkę namordną i poszedłem.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-05-30/2022-04-30_DOB_02_Sosna_upadla_na_ule.jpg Sosna upadła na ule [IMG]
Stojąca od lat na skraju pasieki sosenka znudziła się tą nieustanną służbą i postanowiła trochę poleżeć.
#### Ostatnia posługa
**Jak dobrze mi w pozycji tej**
**W pozycji hory_zon_tal_nej**
Ubodzy krewni niosą mnie na swych ramionach
A za trumną idzie żona
Choć właśnie pada pada deszcz
W dębowej trumnie sucho jest
Ubodzy krewni przemoczeni są zupełnie
Żona pewnie się przeziębi
Dość długa droga czeka ich
Kilometr z hakiem muszą iść
Oj będzie bardzo ciężko
Z pełną trumienką
Z m_o_j_ą trumienką
Oj
O wieko bębnią krople dżdżu
Kołyszą słodko mnie do snu
Ubogim krewnym trumna wrzyna się w ramiona
I już ledwo idzie żona
Raz dwa i lewa
Raz dwa i lewa
#### Po odmówieniu tego capstrzyku możemy wrócić do pasieki.
Po odnalezieniu drugiego końca pasieki stwierdziłem, co następuje:
Na szczęście główny pień drzewa o wieloryba włos (i rybi głos) ominął ule. Dostało się im tylko gałęziami, ale i tak ich szczęście, że zbudowane były z drewna, a nie z czegoś delikatniejszego.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-05-30/2022-04-30_DOB_03_Galezie_przygniotly.jpg Z trzech się zrobiły dwie rodziny [IMG]
Tego dnia nie mogłem tutaj niczego dokonać. Musiałem skontaktować się z leśniczym po pozwolenie na cięcie gałęzi (tak na wszelki wypadek, żeby nie było, że się w lesie szarogęszę, to nie lata 90-te, kiedy las był własnością podatnika) i następnego dnia podyrdałem z piłą łańcuchową.
Po przybyciu na miejsce stwierdziłem po pierwsze, że straciłem jedną rodzinę. Nie wiem, jak to było możliwe. Była w dobrej sile w marcu, miała zapasy, nie było widać (na ile mogę to stwierdzić) oznak choroby, ani nerwowości. Może gdy sosenka się kładła, to przydzwoniła gałęzią w daszek i pszczoły osypały się z szoku? Tylko to mi przyszło do głowy. Osyp na dnie (co sprawdziłem po czynnościach opisanych niżej) był dość świeży, zresztą jaki miał być, skoro półtora miesiąca wcześniej uprzątnąłem im dno ula?
Tak czy owak po zaledwie półgodzince szarpanki udało mi się uruchomić piłę łańcuchową (w międzyczasie wykonałem telefon do przyjaciela oraz szybki sercz po necie, rozkręciłem i ponownie złożyłem obudowę) i potem to już w parę minut oberżnąłem przeszkadzające gałęzie. Mogłem się dostać do uli.
### Pierwsza rójka
Porządki porządkami, ale majówka przeminęła, a pogoda już bardziej się nie mogła poprawić. Czas sobie biegł, trawa rosła, klony wykwitły, mniszek zaczął się żółcić, a po pszczelarskiej braci rozeszły się niusy o szybko latających rójkach. Taki rok znaczy, że będzie wesoło.
Pod ścianą, gdzie wcześniej już zdarzyło mi się złapać 3 rójki (w tym 2 w tym samym roku), ustawiłem, bez intencji myśliwskich, dwa ule, które w wolnej chwili zamiarowałem poddać renowacji. W środku oczywiście wisiały stare ramki po wymarłych rodzinach, a jakże.
A w zeszłym roku, to w tym miejscu specjalnie ustawiliśmy ule-rojołapki! I co? I nic! Wtedy oczywiście nic się nie chciało złapać! A teraz, kiedy stanęły tam dwa graty z byle czym w środku, to naturalnie, jakże by inaczej?
I tak 12 maja jeszcze z rana, przed wyjazdem do pracy, zoczyłem tam zwiększony ruch zwiadowców pszczelich i (jak dziś pomnę) powiedziałem do najlepszej z żon, że pewnie dziś przyleci do nas rójeczka. I kilka godzin później najmłodsza z córek przesłała nam focie, jak to pszczoły wsiedlają się do jednego z uli.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-05-30/2022-05-12_DOM_01_Rojka.jpg Rójka się wraja do ula [IMG]
Pozostawiłem je tam na dni kilkoro, aby się cokolwiek zadomowiły. W nadchodzący weekend będzie okazja narobić tam trochę porządku. A ten przecież nadszedł zaledwie trzy dni później.
### Rójka nadrzewna
Pogoda jak drut, słoneczko pięknie świeci, pora na wyprawę do pszczół. A skoro tyle rójek lata w powietrzu, to oczywiście nie będziemy czekać, aż nam się pszczoły wyroją, tylko od razu podzielimy. Nawet jeżeli jeszcze nie znajdziemy tam mateczników. Dla świętego spokoju. Poza tym, jak to powiadają zawodowcy, odkład z 1 ramki zrobiony w maju, we wrześniu będzie miał 7 ramek. Może. Tak powiadają. Tak czy owak, wybrałem się na pasieki.
I już na pierwszej odwiedzonej, czyli tej, gdzie się tego nie spodziewałem, zastałem widok jakby z amazońskiej dżungli.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-05-30/2022-05-15_ROB_01_Rojka_na_drzewie.jpg Rójka na drzewie [IMG]
Złapałem jedną z transportówek, które zabrałem ze sobą w celu przewożenia odkładów i przy pomocy zmiotki pszczelarskiej zebrałem pszczoły z pnia. Następnie osadziłem je w pobliskim ulu i mam nadzieję, że gdy piszę te słowa, wciąż one się tam znajdują. Jako zapas pozostawiłem im tam ramki z nieco skrystalizowanym miodem z zimy. Zakładam, że rójka ma więcej werwy w porządkowaniu plastrów i czegoś z nimi sensownego dokona.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-05-30/2022-05-15_ROB_02_Rojka_w_ulu.jpg Rójka wrzucona do ulu [IMG]
Tymczasem przegląd ula, w którym żyła sobie na pasiece ROB jedyna przeżyła rodzina, wykazała, że jest ona jakby na równi pochyłej i z całą pewnością to nie ona mi się wyroiła. Dałem im cukru i tyle w temacie, bo na podział to może będą gotowe za miesiąc. Za to w ulu sąsiednim stwierdziłem sporo jakichś pszczół biegających po terenie z miarami budowlanymi, więc uzasadniona jest nadzieja, że kolejna rójka wkrótce przybędzie. W związku z tym dokonałem uprzątnięcia dennicy z osypu i przeglądu plastrów, aby nie obciążać ich robotą beznadziejną, a potem pojechałem na przywaloną sosenką pasiekę DOB.
### Końcowe porządki
Z pasieki DOB pozyskałem bardzo obfite odkłady, bo co najmniej 4-ramkowe na Dadancie. To znaczy, że zabrałem im prawie wszystko, zostawiając jedynie puste plastry oraz ten, na którym zoczyłem biegającą matkę. O rojeniu chyba mogą zapomnieć.
Nie robiłem tego bez kozery, zabawa z porządkowaniem naleciałej rójki sprawiła, że poprzez audiobook sączący mi w uszy rosyjskojęzyczne prozy autorstwa Franka Herberta usłyszałem takie pszczele zawodzenie, jakby płacz po utracie matki. Czyli może ją im załatwiłem podczas przesypywania mianowicie one nie osiadły na ramkach, tylko podwiesiły świeżyznę pod nieosłoniętym powałką daszkiem. A skoro płaczą, to trzeba im zrobić tzw. test na matkę, czyli podrzucić plaster z jajkami. Dla mnie to nie jest żaden test, po prostu gdyby się okazało, że rzeczywiście zniszczyłem im jajorodną, będą mogły sobie wychować następną, a może w tym czasie nie wygubią się zanadto.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-05-30/2022-05-15_DOM_01_Rojka_poprawiona.jpg Rójka poprawiona dostała ramkę [IMG]
I tak niżej wracamy do wyliczania rodzin pszczelich z aspiracją do zapamiętania, która jest która. Zobaczymy, jak dalej pójdzie. Na razie mamy drugą połowę maja, czyli zabawa dopiero się zaczyna.
### Podsumowanie wiosenne~~j~~go ~~hekatomby~~ rozwoju (summarum)
(Legendę na dole listy)
#### DOM
Po przewiezieniu tutaj odkładów oraz złapaniu rójki, powinienem mieć tutaj 5 sztuk. Ale w toku prac okazało się, że słabowita rodzinka w ulu z ramką Zandera i wylotkiem wystawionym dokładnie na południe jakoś się wykruszyła. Dobrze prawił ongi Łukasz z pasieki Łapa[2], że nie ma co liczyć pszczół przed Zimnymi Ogrodnikami (tak, tak, Łukasz, kiedyś to powiedziałeś, a ja zapamiętałem). Tak czy owak wciąż sytuacja nie jest bardzo optymistyczna, więcej uli pustych niż pełnych. A skoro sezon w pełni, skreślam wymarłe jednostki z ewidencji.
=> https://llapka.blogspot.com/ 2: https://llapka.blogspot.com/
Dodać tu należy, że przejrzałem też rodziną P18 na matce od Łukasza (jw.) - i jak zwykle rodzinka trzyma się mocno. Tym razem dokonałem ingerencji, czyli rozłożyłem im nieruszane od co najmniej 2 lat gniazdo na dwa korpusy, aby zachęcić do zwiększenia produkcji czerwiu. Spróbuję jeszcze raz zrobić z niej odkład z nadzieją, że w końcu kiedyś jakiś przeżyje.
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-05-30/2022-05-15_DOM_03_P18_silna_jak_zwykle.jpg DOM - P18 trzyma się mocno [IMG]
**Było = 2**
**Stan = 4**
#### ROB
Niegdyś najliczniejszy toczek, teraz z najwięcej pustych uli, które muszę w końcu zwieźć do domu i przetopić plastry. Ale mi się nie chce. Efekt tylko z miejscowego ułowu daje nam tutaj 2 sztuki na pewno, a za jakiś czas, kto wie, może i trzecią sztukę?
**Było = 1**
**Stan = 2**
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-05-30/2022-05-15_ROB_04_Czy_druga_rojka.jpg ROB - Zwiadowcy w niebieskim ulu? [IMG]
#### LAS
Nie zaglądałem.
**Stan = 0**
#### PIL
**Stan = 0**
#### DOB
Skoro z trzech rodzin w tym miejscu zrobiły się dwie, to postanowiłem tą żywą przełożyć do ula po tej martwej - otóż wymarła w ulu znacznie obszerniejszym, a spodziewałem się, że w następnych tygodniach wzrośnie zapotrzebowanie na kubaturę. Obalona sosenka zaś nie pomaga w transporcie gratów na pasiekę, trzeba kombinować. Tak więc zrobiłem.
**Było = 3**
**Stan = 2**
=> https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-05-30/2022-05-01_DOB_02_Przelozylem_pszczony.jpg DOB - Przełożyłem pszczoły do większego ula [IMG]
#### Podsumowanie
**DOM = 4; ROB = 2; LAS = 0; DOB = 2; PIL = 0;**
**Razem = 8**
Szału nie ma. Zobaczymy, co wyjdzie z kolejnej serii podziałów. Kto wie, może nawet skorzystam z kupnych matek?
#### Legenda:
Jak zwykle, dla przypomnienia linie, które (być może) pozostały żywe z zeszłych lat oraz oznaczenia nowych, które przyszły z sezonem rojowym: