# Początek przedwiośnia 2019

Ponieważ namłodsza z żon w ostatni piątek zadzwoniła do mnie z wieścią, 
że pod domem pszczoły się oblatują, nadejszła z dawna oczekiwana chwila, 
aby po raz pierwszy ocenić Przenajświętszą Przeżywalność na naszej 
pasiece. Otóż w ogólności trzeba powiedzieć, że nie jest tak źle, ale 
też nie jest wcale tak dobrze. Zależy, z której strony patrzeć. Pozostaje 
mieć tylko nadzieję, że w przyszłości przełoży się to na hodowlany 
sukces.

Z tej okazji zaliczyłem też pierwsze żądło w nadchodzącym sezonie - i to 
w szyję. Pisząc te słowa czuję, jak skutki tego pierwszego pszczelarskiego 
spotkania z przyrodą stopniowo ogarniają organizm... Strzała zaliczyłem z 
rana, skutki odczuwam 8 godzin później... Ale pierwsze żądło zawsze daje 
ciekawe rezultaty. Pozostaje się rozluźnić i wróżyć z niego przebieg 
nadchodzącego sezonu.

Wynik ogólny to 52% przeżywalności. Cała pasieka zazimowała w sumie 75 
rodzin, a podczas dzisiejszego objazdu żywotność zgłosiło 39 pni. 
Niektóre jednakowoż są trochę słabe, więc mogą nie dożyć pierwszego 
solidnego pożytku, czyli wierzby, która nadarzy się zapewne dopiero za 
miesiąc.

#### Legenda:

```

Bcf = buchwast
Bcr = buchwast druga seria
Pw = przedwojenne - mieszańce w typie AMM z powiatu koneckiego
AMM = Apis Mellifera Mellifera czyli pszczoła środkowoeuropejska
Luz = AMM od Dawida Lutza
Car = krainka
Elg = Elgon (Polbart)
Prm = Primorski buchwast (Polbart)
Shr = Sahariensis (Polbart)
Mrc = Mercówka
Szm = Szymonówka
PMZ = buchwasty primorskie od Michała Ziółkowskiego
P18 = Łukaszowe primorskie
Bor = pszczoły od Borówki
Sur = córka surwiwalówki od Borówki
Fux = fuksuwki
Har = harpagan wiosenny i potomkowie
F1 = matka z własnego chowu, z danej rodziny, pierwsze pokolenie
F2 = matka z własnego chowu, z danej rodziny, drugie pokolenie (itd.)
(BL) = rodzina nieleczona
(FK) = rodzina w FortKnox
(J) = rodzina Jarka
(W) = rodzina wspólna
znak " | " oznacza, że rodziny siedzą w jednym ulu, w korpusie dzielonym 
szczelną przegrodą
znak "[X]" oznacza rodzinę, która nie przeżyła od ostatniej notatki (do 
zastosowania raczej po zimowli)
```

#### ROB - Robert

```

PwF2  SurF1 PwF2  BcfF1(J)[X] BcfF1(J)[X]  BcfF1 BcfF1[X]  Bcf(J)[X] Bcf(J)[X]  
Bcf(J)[X] BcfF1(W)[X]  PMZ[X]  Bcr[X]  BorF1[X]  PwF2[X]  BcfF1  Bcf[X]  Bcr[X] 
   
```

=> 
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2019-02-09/2019-02-09_ROB_panora
mka.jpg ROB Panoramka [IMG]

W skrócie: hekatomba. Na 18 pni na początku lutego pozostało zaledwie 5. Bez 
komentarza.

**Wynik lokalny: ogolny = 27%, mój = 41%**

#### LAS - Las

```

FuxF3(J)[X]  HarF1  BcfF1  HarF1  HarF1[X]  FuxF2[słaby]
```

=> 
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2019-02-09/2019-02-09_LAS_panora
mka.jpg LAS Panoramka [IMG]

Od poprzedniej wizyty ubyła nam tutaj jedna rodzinka, konkretnie odkład, 
który Jarek uczynił ze wspólnego fuksa (FuxF2) w późnym sezonie rójkowym. 
Czemu padła? Można by się mądrzyć, że Jarek zaniedbał leczenie, ale 
gdyby to była prawda, to ja miałbym znacznie lepszą przeżywalność, a w 
ogólnym wyniku wyprzedzam go zaledwie o 2%. Znakiem tego *wola boska*.

**Wynik lokalny: ogólny = 66%, mój = 75%**

#### PIL - Pilawa

```

                                   BorF1(BL)

BcfF1(J)  BcfF1(J)  BorF1[X]
```

=> 
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2019-02-09/2019-02-09_PIL_panora
mka.jpg PIL Panoramka [IMG]

Tutaj nic ciekawego się nie wydarzyło. Ale że rodzinek mniej niż na 
lekarstwo, to i prawdopodobieństwo różnorakich zdarzeń wypada znacznie 
słabiej. Ubyła kolejna rodzinka, w ten sposób została mi tu tylko jedna - 
nieleczona oraz dwie należące do Jarka.

**Wynik lokalny: ogólny = 75%, mój = 50%**

#### DOB - Dobiesz

```

HarF1  HarF1  Bcr  BcfF1(J)  Har  BcfF1(J)  BcfF1(J)  HarF1  BcfF1(J)
```

Jeżeli wyniki będą się powtarzać w następnych latach, to trzeba będzie 
sobie zadać następujące pytanie: czy to z powodu dobrego miejsca, czy z 
powodu dadanowskich leżaków? Na początku lutego wciąż mamy tu 100% 
przeżywalności. Niektóre rodzinki wyglądają dziś lepiej niż dwa 
miesiące temu.

Nie popadajmy w euforię: w pierwszym sezonie jedyna rodzinka, która 
przeżyła hekatombę stała na innym pasieczysku. Drugiej zimy straty 
wystąpiły, choć przyznać trzeba, że głównie z powodu myszy, przed 
którymi w tym roku stosownieśmy się zabezpieczyli (stosownie się 
zabezpieczyliśmy, umiem po polsku).

**Wynik lokalny: ogólny = 100%, mój = 100%**

#### ORZ - Orzeszyn

```

Bcr[X]  SurF1[X] SurF1(BL)[X]  BcrF1(BL)[X] Bcr[X]  PwF1(BL)[X] PwF1[X]  
P18F2|P18F2[X]  Bcr[X]  BcfF1[X]
```

=> 
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2019-02-09/2019-02-09_ORZ_panora
mka.jpg ORZ Panoramka [IMG]

Postanowienie o likwidacji tego toczka podjęte zostało za późno: trzeba 
było to zrobić w środku zeszłego sezonu. Aktualnie żyje na nim tylko jedna 
rodzinka z 11 (a później 10) zazimowanych. Nie będę wróżył co do jej 
dalszych szans, bo jak mogłem ujrzeć przez 2 lata ćwiczenia tego miejsca - 
ma je bardzo niewielkie.

**Wynik lokalny: ogólny = 10%, mój = 10%**

#### POD - Podłęcze

```

 SurF1  SurF1  BcrF1  BcrF1[X]  BcrF1  BcrF1[X]  BorF1|BorF1
```

=> 
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2019-02-09/2019-02-09_POD_panora
mka.jpg POD Panoramka [IMG]

Nie do końca rozumiem to, co widzę, ale tym razem mi się wydało, że w tym 
podzielonym ulu po prawej (na zdjęciu) obie rodzinki żyją i mają się 
nieźle. A dwa miesiące temu zapamiętałem, że żyła tylko jedna... No 
cóż, okaże się za miesiąc. Na razie zmieniam zaznaczenie, bo tak to lepiej 
wygląda. I tak dwie kolejne rodzinki skreślone z rachunku. Ich korpusy 
podałem do sąsiednich, które mogłyby się zainteresować miodem.

**Wynik lokalny: ogólny = 75%, mój = 75%**

#### DOM

```

Luz  B33[X]    P18F1 Bcr[X]                       Prm[X]        Szm(FK) 
Szm(BL)[X]    Prm[X]
Bcr  Bcr[X]    Elg   Bcr    P18(FK) PwF1(FK)[X]   Bcr[X] Shr    Mrc     Szm(BL) 
      Bor  Sur[X]
```

=> 
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2019-02-09/2019-02-10_DOM_panora
mka.jpg Panoramka dom [IMG]

Kiedy zaglądałem tutaj pod daszki, ogarnęła mnie beznadzieja, trwoga i 
rozpacz. Ale po przejażdżce po pozostałych pasiekach widzę, że po primo 
przeżywalność tutaj nie odbiegła średnio od ogólnego wyniku, a po drugie 
primo, była gorsza od najlepszej i lepsza od najgorszej. Czyli średnio. To 
oznacza, że można dalej ryzykować i trzymać pszczoły pod domem. Zobaczymy, 
co z tego wyniknie.

**Wynik lokalny: ogólny = 55%, mój = 55%**

--------------------------------------------------------------------------------

#### Porównanie wyników

Porównajmy wynik ogólny z poprzednim, dokonanym na wiosnę 2018:

Wówczas zimę przetrwało nam łącznie 25 rodzin, z tego 7 znajdowało się 
pod opieką Jarka, 3 były wspólne, 14+1 pod moim nadzorem. Zazimowano 42 
pnie. **Wynik ogólny = 59%. No, 58%.** Bo jednak ta jedna nie dożyła 
czerwca...

W lutym 2019 stwierdzam, że żyje nam 39 pni, z czego 6 pod nadzorem Jarka, 1 
wspólny, 32 pod moją opieką. Zazimowano łącznie 75 pni. **Wynik ogólny = 
52%**. A jeszcze może się pogorszyć.

Z tego by wynikało, że w tym sezonie, choć w liczbach bezwzględnych 
dokonał się postęp, to w wynikach procentowych mamy gorsze osiągnięcia 
(choć przyznajmy: nieznacznie tylko). A niby ten sezon był taki dobry...

Przeglądam notatki, z których wynika, że w zeszłym roku w połowie lutego 
wciąż leżał śnieg na polach, a my się z żoną wybraliśmy na objazd 
pasiek. Później był zimny marzec, więc ostateczny wynik ustaliliśmy 
dopiero w połowie kwietnia, gdy pszczoły już w najlepsze hulały po 
kwiatach. Spodziewam się zatem kolejnej weryfikacji liczb przeżyłych pni za 
jakiś miesiąc.

Z przeglądu powyższego wynika mi jednakowoż jeden wniosek (a właściwie 
dwa): rodziny serii Bcr, kupione w zeszłym roku, nie popisały się żadnymi 
interesującymi cechami. Raczej zaryzykowałbym twierdzenie, że *wymarły*. Na 
12 zakupionych pni, ustawionych tu i tam, żyją dziś zaledwie 2. Takoż 
pszczoły tak zwane Primorskie - czy to pozyskane od znanego z forów Polbarta, 
czy to od naszego lokalnego rozmnożyciela matek pszczelich[1], unasiennione 
(UN), czy nieunasiennione (NU), bez różnicy - ani jedna nie żyje. Tylko P18 
od Łukasza z Pasieki Łapa[2] jakoś się ma, ale słabiutko. Ale ona się nie 
liczy, bo zanim do mnie przyjechała, to była już pięciokrotnie skundlona, 
więc to taka Primorska, jak z duriana[3] Dorian[4].

=> https://www.kolopszczelarzy.pl/rok-w-pasiece-gw-michala-ziolkowski 1: 
https://www.kolopszczelarzy.pl/rok-w-pasiece-gw-michala-ziolkowski
=> https://www.pasiekalapa.pl/ 2: https://www.pasiekalapa.pl/
=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Durian 3: https://pl.wikipedia.org/wiki/Durian
=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Portret_Doriana_Graya 4: 
https://pl.wikipedia.org/wiki/Portret_Doriana_Graya

A swoją drogą to z tych Primorskich też taka Primorska jak z banana[5] 
banian[6]: gdzieś tam w odległej przeszłości zachęceni pieniami uczonych z 
Baton Rouge[7], hodowcy europejscy też sobie sprowadzili pszczołę 
dalekowschodnią, urzędującą koło Władywostoku. Tamtejsza mieszanka 
powstała omalże spontanicznie przez 200 lat miejscowego pasiecznictwa z 
mieszanki ukraińskiej pszczoły stepowej, środkoworosyjskiej AMM oraz 
prawdopodobnie krainki karpatki. Gdy nadejszła *Varroa destructor*, za nią 
przyszła plotka, że tamtejsza pszczoła od dawna miała z tym roztoczem do 
czynienia i nieźle sobie z nim radzi. Może da się uhodować coś w rodzaju 
superpszczoły, która znosi miód cysternami, a jednocześnie jest odporna na 
warrozę? Jak pomyśleli, tak uczynili. Też sobie sprowadzili i dalejże 
mieszać ze swojemi buchwastami. Pomięszali i dawaj reklamować, że mają 
taką mięszankę. Ludzie się na to skusili. Ale tej oryginalnej Primorskiej 
to tam jest tylko jakiś niewielki procent. Czy zachowała swoje tajemne 
umiejętności radzenia sobie z roztoczami - przypuszczam, że wątpię. W 
każdym razie nie zauważyłem tego na swoich pasiekach w ostatnich 2 latach.

=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Banan 5: https://pl.wikipedia.org/wiki/Banan
=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Figowiec_bengalski 6: 
https://pl.wikipedia.org/wiki/Figowiec_bengalski
=> https://www.ars.usda.gov/southeast-area/baton-rouge-la/honeybeelab/ 7: 
https://www.ars.usda.gov/southeast-area/baton-rouge-la/honeybeelab/

Wniosek, bardzo na razie ryzykowny i nieuprawniony (haha), wynika mi taki, że 
nie wszystko złoto, co się świeci, nie zawsze kupny materiał będzie wart 
uwagi i trudu. Czasem trafi się coś takiego, że choćby sezon był bogaty 
w pożytki, to pszczoły i tak kipną. I nic się na to nie poradzi. Znakiem 
tego trzeba sobie uhodować własny materiał, przystosowany do miejscowych 
warunków. Po raz kolejny (choć w sposób anegdotyczny i nieuprawniony, haha) 
przekonuję się, że te superpszczoły od polskich hodowców to w dużej 
mierze legenda miejsca (bo nie wiejska). Utwierdza to mnie w podjętych 
wyborach. Znakiem tego racjonalizacja górą!


📅 sob 09 lutego 2019


=> ./index.gmi ↩ Index (Strona główna)

=> ./category/pasieka-zapiski.gmi 📁 Pasieka - Zapiski
=> ./tag/zapiski.gmi #zapiski
=> ./tag/prace.gmi #prace
=> ./tag/liczby.gmi #liczby