# Koniec wielkiej budowy.

**Tak. Wczora z wieczora odtrąbiliśmy koniec wielkiej budowy. Skończyły 
się grube roboty budowlane, pozostała dziubdzianina i schody do zrobienia. 
Trzeba zacząć mieszkać.**

Dekarze w spokoju ducha i zupełnie bez pośpiechu pchnęli robotę 
korzystając z bezdeszczowych okoliczności klimatu.

Z przygód, do których zdążyłem się już przyzwyczaić przez ostatni rok, 
wydarzyła się tylko szybka wycieczka po gwoździe papowe typu, który się 
nie pojawia w pobliskich składach budowlanych. W ten sposób miałem ponad 
70km do pracy, prawie wszystko po mieście. Jak w Mexico City...

=> 
http://aedificare.smirnow.eu/wp-content/2008-04-04-koniec_wielkiej_budowy/01_dac
howcy_na_dachu_sr.jpg Dekarze na dachu [IMG]

=> 
http://aedificare.smirnow.eu/wp-content/2008-04-04-koniec_wielkiej_budowy/02dach
_gotowyN_sr.jpg Gotowy dach pyszni się po północnej stronie [IMG]

Ale w końcu nadszedł ten długo oczekiwany dzień, kiedy dach się 
ostatecznie zazielenił, kiedy mogliśmy sobie z Głównym Technologiem 
powiedzieć: ufff. Bo nie mieliśmy nic bardziej istotnego do powiedzenia.

=> 
http://aedificare.smirnow.eu/wp-content/2008-04-04-koniec_wielkiej_budowy/03dach
_gotowyN_sr.jpg Dach gotowy trochę bliżej. [IMG]

Do przeprowadzki pozostało nam już tylko podłączyć kocioł (serwisant się 
nie pojawił nie podając przyczyny), wstawić drzwi do pokoi na parterze (brat 
budowlaniec wskazuje to jako jedyną skuteczną metodę zakończenia 
wykończeniówki), położyć wykładziny - i sprzątać, sprzątać, 
sprzątać. A potem można już wstawiać meble.

=> 
http://aedificare.smirnow.eu/wp-content/2008-04-04-koniec_wielkiej_budowy/04dach
_gotowyS_sr.jpg Elewacja południowa z gotowym dachem. [IMG]

Czy w tym szczytnym momencie, kiedy wieńczą się trudy całorocznego znoju i 
mozołu, Inwestor budowy coś czuje?

Tak, Wysoki Sądzie, czuje znużenie. Nie ma jakiejś silnej satysfakcji, 
radości. Jest tylko smutek, bo konto czyste, a potrzeba jeszcze parę 
tysięcy, żeby zakończyć budowę wentylacji i schodów - acz do zimy 
zostało jeszcze trochę czasu. Jest takie dziwne uczucie nietrwałości tej 
budowli, którą wznieśliśmy, bo znam każdy jej bebech, patrząc na 
pobieloną ścianę widzę w środku stalowe kątowniki, wełnę mineralną i 
kable. Prześwietlam wzrokiem kafelki i widzę betonową wylewkę z ukrytymi 
wewnątrz niej rurami ogrzewania podłogowego. Pod nią pa cichońku ugina się 
styropian i wetknięte weń przewody i rurki przeróżne, różniste. Niżej 
betonowa płyta spoczywająca na piaskowej poduszce. Czy kiedyś zapomnę o 
tych drobiazgach i będę mógł się cieszyć błogą nieświadomością, z 
czego ta chałupa została zbudowana?

Zaczęło się niewinnie, od pomysłu zdewastowania kawałka działki:

=> http://aedificare.smirnow.eu/budowa/001_domek_glaz--2006-05-07_sr.jpg na 
początku [IMG]

=> http://aedificare.smirnow.eu/budowa/002_domek_glaz--2006-05-14_sr.jpg tak to 
było na początku [IMG]

Aby dziś osiągnąć taki oto stan:

=> http://aedificare.smirnow.eu/budowa/090_domek_glaz--2008-04-03_sr.jpg tak na 
końcu [IMG]

=> http://aedificare.smirnow.eu/budowa/ A cała historia zapisana jest tutaj.

A na razie pozostaje tylko szykować się psychicznie na kończące prace na 
parterze dziubdzianki, a to tu domalu, a to tu przykręć gniazdko... Ah, no 
tak. Jeszcze trzeba obszyć cały patch-panel i gniazdka komputerowe, żeby 
sieć zaczęła fungować. I kable na komin wyrzucić, żeby można się było 
antenką do internetu wpiąć. I antenę telewizyjną zamontować, żeby w 
zimowe wieczory nie musieć chodzić do letniaka rodziców.

A na razie tkwię gdzieś nad Zalewem Zegrzyńskim, bo mnie pracodawca wysłał 
na szkolenie. Ratunku! Hilfe!


📅 pią 04 kwietnia 2008


=> ./index.gmi ↩ Index (Strona główna)

=> ./category/blog-budowy-domu.gmi 📁 Blog budowy domu
=> ./tag/budowa.gmi #Budowa