słuchane: Magic Sword - Infinite


Zabarykadowałem się za mostkiem. Za mną jest tylko ściana,
żadnych szczelin, żadnych wylotów klimatyzacji, żadnych przewodów
wbudowanych w ścianę. Solidny kawał powłoki pancerza i wewnętrznej
płyty ściennej, a dalej tylko przestrzeń kosmiczna. Siedzę tak żeby
zawsze mieć na oku resztę pomieszczenia, drzwi i wszystkie wyloty
klimatyzacyjne. Cokolwiek będzie, zrobiłem co trzeba żeby to 
przeżyć.

Biję się z myślą o nadanie sygnału S.O.S. - a co jak trafię 
na jakiegoś nadgorliwego kapusia?