słuchane: The Who - Won't get fooled again Jestem z powrotem. Było, a jakże. Nie wiem co dokładnie i nie wiem co robiło w otwartej przestrzeni. Najwyraźniej było do tego przystosowane, być może nawet stworzone. Przez kogo? Jak? Pewnie nigdy się nie dowiem. Nie mój interes zresztą. Ja jestem prostym szmuglerem. Dopóki ładunek się zgadza i forsa się zgadza, reszta mnie nie interesuje. Interesuje mnie jednak i to żywo, dlaczego znalazłem tę poczwarę martwą, rozszarpaną jakby dostała się w ręce szalonego rzeźnika. Myślę, że mam tu gościa na gapę i to nie byle jakiego. Jeśli ten trup w ładowni to bioidalny strażnik a to coś zmasakrowało go doszczętnie mając na to może pięć minut, zanim dobiegłem do ładowni, to nie czuję się wcale bezpieczniej tylko dlatego że jeszcze do tej pory nie postanowiło zaatakować i mnie. Przede mną do celu ponad dwa tygodnie na pełnej mocy. Dolecę żywy, czy doleci mój trup?