słuchane: Joe Satriani - Hands in the Air


Ostatnio zapominam o różnych rzeczach, pomyślałem, że zacznę zapisywać co się 
dzieje. Hahaha „Drogi pamiętniczku...” no nie mogę. Skojarzenie samo się nasuwa.
Ale co mi tam, nikt tego czytać nie będzie przecież.
Coś warczy w wywietrzniku klimatyzacji, trzeba się będzie za to zabrać.
Jest czas. Krokodyl nachapał się jakiegoś żelastwa i lecimy z tym dość daleko.

Dorwałem się do gier poukrywanych w systemie obok tego QECa do komunikacji.
Bastard Tetris. No nie mogę, dobra nazwa. Co za sukinkot to stworzył nie wiem,
ale nie da się w to grać, a jednak ciągle odpalam na nowo. Zawsze mi się 
zdaje, że no teraz to już na pewno mi się uda. I nic. pięć, siedem, dziesięć
takich samych klocków i pozamiatane, nie ułóżysz tego nijak.

Aha, odebrałem jakiś słaby sygnał sos.

Później się tym zajmę, najpierw tetris.